Niewielkie miasto Miltenberg rozpościera się na zakolu Menu, pomiędzy lasami: Spessart i Odenwald, w Dolnej Frankonii - historycznej krainie przynależącej do Bawarii. Miasteczko słynie z wielu ciekawych miejsc, dzisiaj jednak opowiem o legendzie związanej z królującym nad miasteczkiem zamkiem. Droga do niego prowadzi obok starego żydowskiego cmentarza, który przycupnął wśród zieleni. Przypomina on o dawnych… Continue reading Legendy Spessartu – zamek Miltenberg
wyjątkowe miejscówki
Bawarskie śniadanie, czyli biała kiełbasa ze słodką musztardą
Nawyki śniadaniowe w różnych zakątkach świata bardzo różnią się od siebie. Tajowie rozpoczynają dzień od zupy curry, Włosi od miski słodkiego latte, a Bawarczycy na niedzielne śniadanie spożywają białą kiełbasę ze słodką musztardą i preclem. Na moim gdyńskim stole zabrakło co prawda precli, ale miałam szczęście jeść białą kiełbasę zrobioną przez rzeźnika z Hoesbach (tak,… Continue reading Bawarskie śniadanie, czyli biała kiełbasa ze słodką musztardą
O podziemnym “pałacu”, czyli Yerebatan Saray w Stambule
Do podziemnego "pałacu", a dokładniej ogromnej cysterny na wodę wiodą 52 schody. Jest największym z kilkuset zbiorników znajdujących się pod Stambułem. Ulokowana niedaleko Hagia Sofia, zbudowana w VI wieku na rozkaz cesarza bizantyjskiego Justyniana, miała dostarczać pałacowi wodę, oczywiście na wypadek wojny, oblężenia lub zatrucia wody w akweduktach przez najeźdźcę. W XV wieku, po zdobyciu… Continue reading O podziemnym “pałacu”, czyli Yerebatan Saray w Stambule
Diabelskie miejsca – Teufelsbrück w Hamburgu
Na mapie świata odnajdziemy wiele miejsc "dotkniętych" przez owiane legendą biesy. Jednym z takich naiwnych diabłów jest "patron" Teufelsbrück, czyli diabelskiego pomostu z przedmieść Hamburga. To tutaj, wpływający do Elby potok uprzykrzał życie mieszkańcom, dlatego postanowili wybudować mostek. Okazało się to niełatwym zadaniem, robota nie szła, więc budowniczy zawarł pakt z diabłem. Obiecał mu duszę… Continue reading Diabelskie miejsca – Teufelsbrück w Hamburgu
10 powodów, dla których warto pojechać do Stambułu
Stambuł to, jak teraz modnie się mówi, moja destynacja numer jeden. Bodajże ośmiokrotnie odwiedzałam to miasto i nigdy nie jest mi dość, zawsze odkryję coś nowego. Nic dziwnego, wszak to ogromna metropolia. Piękna o każdej porze roku, szczególnie jednak wiosną, kiedy symbol Stambułu - tulipany - są w rozkwicie. Powodów, dla których uwielbiam to miasto,… Continue reading 10 powodów, dla których warto pojechać do Stambułu
W dawnej stolicy Spiszu – Lewocza
Dzisiaj zabieram Was na wędrówkę po malowniczym słowackim miasteczku, które warto odwiedzić przy okazji pobytu we wschodniej Słowacji. Lewocza, bo o niej mowa, pewnie lata świetności ma już za sobą, jeśli jednak szukamy miejsc wyjątkowych, gdzie czas się zatrzymał, to miasteczko z pewnością nas nie rozczaruje. Lewoczę okalają mury obronne, symbol dawnej świetności leżącego na… Continue reading W dawnej stolicy Spiszu – Lewocza
O Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie słów kilka
W dawnych czasach mówiło się o tej nekropolii, że "nigdzie nie można mieć piękniejszego pogrzebu, niż tutaj - na Łyczakowie". Każdy, kto odwiedził ten cmentarz, z pewnością potwierdzi te słowa. Położony na pagórkach wśród zieleni, wypełniony arcydziełami sztuki - nagrobkami bogatych lwowian, kryje w sobie prawdziwe piękno. Dawniej zaliczany do "wielkiej czwórki" polskich cmentarzy, obok:… Continue reading O Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie słów kilka
Niemcy bez tajemnic – berlińskie przysmaki
Chyba każdy, kto odwiedził Berlin, jadł Currywurst, czyli berliński fast food, sprzedawany niemalże na każdym kroku, w tym także tuż pod Bramą Brandenburską (tutaj dość kiepskiej jakości). Ta, posypana ogromną ilością curry, wieprzowa kiełbasa w sosie pomidorowym podobno najlepiej smakuje w kultowym wagonie postawionym przy lotnisku Tegel. Jadłam obie, tę przy Bramie Brandenburskiej i tę… Continue reading Niemcy bez tajemnic – berlińskie przysmaki
La Alberca – raj dla miłośników czarnej szynki i tradycyjnych barów tapas
La Alberca to bardzo malownicze miasteczko położone godzinę drogi od Salamanki (niecałe 80 km odległości). Warto je odwiedzić, by poczuć ducha przeszłości, niecodzienną atmosferę, inną od tej, której doświadczamy w Madrycie, Barcelonie czy Salamance. Spacer rozpoczynam przy krzyżu. Katolicyzm jest wpisany w historię miasteczka bardzo mocno, powszechnie wiadomo, że jego mieszkańcy wręcz manifestują przynależność do… Continue reading La Alberca – raj dla miłośników czarnej szynki i tradycyjnych barów tapas
Niemcy bez tajemnic – w krainie rozbójników – Spessart
Odkrywanie Niemiec z Niemcem to coś, czego można mi pozazdrościć. Odwiedzam miejsca, o których nie piszą w polskich wydaniach przewodników, próbuję lokalne potrawy, poznaję nieznane historie i zwyczaje. Moja wiosenna wizyta w krainie rozbójników, czyli w Spessart, pokazała piękno Dolnej Frankonii, a dokładniej gór rozpościerających się na terenie Hesji i Bawarii. Podążałam szlakiem dawnych rozbójników,… Continue reading Niemcy bez tajemnic – w krainie rozbójników – Spessart
Łatwy przepis na muffiny brownie z białą czekoladą
To coś w sam raz na zimne, jesienne dni, czyli pachnące czekoladą muffiny. 15 minut przygotowania, 25 minut w piekarniku i gotowe! Polecam przepis na 16 muffinek. Składniki: 120 g masła 1 tabliczka gorzkiej czekolady 1 łyżeczka cukru waniliowego 2 szklanki cukru 4 jaja 2 łyżki kakao 1 szklanka mąki tortowej 1 tabliczka mlecznej czekolady… Continue reading Łatwy przepis na muffiny brownie z białą czekoladą
Szwajcaria dla aktywnych – trasa cudów – Cademario – Novaggio
Szwajcarski region Ticino leżący tuż przy granicy z Włochami to raj dla miłośników rowerów, a także pieszych wycieczek. Okolice Lugano dają nieograniczone możliwości wędrowania po górach. Jedną z ciekawych propozycji jest tak zwana "trasa cudów" - z Cademario (Ponte di Vello) do Novaggio i z powrotem. Czas trwania wycieczki: około 4 godzin (w spacerowym tempie).… Continue reading Szwajcaria dla aktywnych – trasa cudów – Cademario – Novaggio
Z cyklu artystyczna miejscówka – gdański Teatr w Oknie
Mieści się w sercu miasta, przy ulicy Długiej 50/51. Latem przyciąga tłumy ciągnące tym najsłynniejszym gdańskim deptakiem, gdyż od czerwca do sierpnia scena Teatru w Oknie po prostu stoi na Długiej i wychodzi ze sztuką do przechodniów. Więcej o tym niezwykłym miejscu można przeczytać tutaj. Poniżej zdjęcia zrobione pewnej październikowej soboty. Szekspirowskie wiedźmy doskonale wpisywały… Continue reading Z cyklu artystyczna miejscówka – gdański Teatr w Oknie
Na słoniu, tuktukiem i na bambusowej tratwie – czyli moje tajskie podróżowanie
W Tajlandii można podróżować na wiele sposobów - wszystko zależy od zasobności portfela i pomysłu podróżnika. Jednym słowem, opcji mamy do wyboru, do koloru. "Tam znajdziemy naszego tuktuka" Te słowa usłyszałam, gdy po trwającej ponad dobę podróży samolotami, opuściłam niewielki budynek terminalu lotniczego w Chiang Mai. Nazwa wzbudziła moje zaciekawienie, jednak nie zdążyłam zapytać, co… Continue reading Na słoniu, tuktukiem i na bambusowej tratwie – czyli moje tajskie podróżowanie
Czas na Szczecin
Za mną pełen pozytywnych wrażeń weekend na Pomorzu Zachodnim. A z racji tego, że moja podróż rozpoczęła się w Szczecinie, właśnie pierwszy wpis z serii zachodniopomorskiej poświęcić chcę stolicy tego ciekawego regionu. Skąpany w wodzie i zieleni Pierwsze spotkanie z miastem, tuż po opuszczeniu dworca kolejowego, jest zaskakujące. Wychodzę wprost na Odrę Zachodnią, na której… Continue reading Czas na Szczecin
Gdyńskie murale – odsłona pierwsza
Bastei – atrakcja Gór Połabskich
Prosto ze Stolpen ruszyliśmy w drogę do Bad Schandau, przy okazji zatrzymując się nieopodal słynnej Baszty, czyli Bastei. Na parkingu oddalonym około 3 km od docelowego miejsca zostawiliśmy samochód, by przez pola i lasy jechać na rowerach do Bastei. Jako że Bastei to najsłynniejsza miejscówka Gór Połabskich można tu zastać tłumy turystów. Pierwsza wycieczka przybyła… Continue reading Bastei – atrakcja Gór Połabskich
Zamek Stolpen i jego sekrety
Zamek Stolpen leży niedaleko Drezna. Warto znaleźć chwilę, by zajechać do miasteczka o tej samej nazwie, jest niezwykle urokliwe wraz ze swoim stromo wznoszącym się Rynkiem, a później wdrapać się na zamek.
Na szlaku wielkopolskich majątków
Słoneczne niedzielne popołudnie, w samą Wielkanoc, okazało się najlepszym momentem na przejażdżkę i spacer po okolicach mojego rodzinnego Pleszewa. Tym razem wybór padł na Taczanów, gniazdo rodowe Taczanowskich herbu Jastrzębiec. W promieniach marcowego słońca przekroczyliśmy bramę i tuż obok wieży wjazdowej rozpoczęliśmy spacer po włościach Taczanowskich – postawiliśmy pierwsze kroki na szlaku wielkopolskich majątków.
Na drogach i bezdrożach Księstwa Bergu
Księstwo Bergu to nazwa historyczna, rodem z epoki średniowiecza. Co ciekawe, Niemcy do dzisiaj nazywają ten zakątek swego kraju Bergisches Land, my w języku polskim nie dysponujemy jednak żadnym rozsądnym tłumaczeniem, tak więc pozwoliłam sobie wrócić do średniowiecznego określenia.
Wyspy Książęce na Morzu Marmara
Wyspy Książęce – Adalar Cały archipelag składa się z dziewięciu wysp, które leżą rzut beretem od gwarnego Stambułu. Jedynie cztery z nich są zamieszkałe i można dotrzeć na nie promem, między innymi tym wchodzącym w skład stambulskiej komunikacji miejskiej. Najłatwiej dotrzeć tutaj z przystanku Kabataş (europejska strona miasta) lub z Kadıköy (azjatycka część Stambułu). Płatność Istanbul card… Continue reading Wyspy Książęce na Morzu Marmara
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – I jak impuls
Impuls w podróży często popycha do nieszablonowego działania. Czasami może ocierać się niemal o brawurę, ale tak naprawdę to taka iskra boża, która sprawia, że podróżowanie zyskuje nowy, często ciekawszy, wymiar. Impuls nie raz powodował, że zmieniałam trasę podróży. Najmilej wspominam szczególnie ostatnie wakacje, gdy samotnie przemierzając wschodnią część Polski, kierowałam się tam, gdzie oczy… Continue reading Subiektywny alfabet kobiety w podróży – I jak impuls
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – H jak historia
Każda podróż to historia. Każdy napotkany na mojej drodze człowiek też niósł za sobą jakąś historię. Jestem w takim momencie życia, że coś właśnie staje się historią. I tak można by w kółko, bo na szczęście w moim nieco podróżnym życiu wciąż coś się dzieje.
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – G jak gadka szmatka
G jak gadka szmatka – no bo komu z nas nie przydarzyła się w czasie podróży taka rozmowa o niczym zwana small talkiem, która czasami zmieniała nawet bieg historii wyprawy lub otwierała nasze oczy na coś nieznanego. Gadka szmatka to w każdym razie coś, w czym, nieskromnie wyznam, jestem mistrzynią.
Kernave – pierwsza litewska stolica
Kernave (Kiernów) to pierwsza litewska stolica. To malownicze i senne o tej porze roku miasteczko położone jest około 40 km od Wilna. Kiedy już zwiedzicie wszystkie wileńskie zabytki, zajrzyjcie tutaj. Warto nie tylko ze względu na robiące wrażenia grodziska, ale przede wszystkim na piękno Wilii (Neris), która leniwie toczy tutaj swoje wody.
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – F jak fotografia
F jak fotografia. Bo zawiera ulotne zapisy chwil zatrzymanych na moment w kadrze. Oglądana, nawet po latach, przywołuje ludzi, a nawet zapachy i „fakturę” miejsc. Pomimo tego, że fotografie zalewają nas, a z każdego odwiedzonego miejsca przywozimy ich setki, a nawet tysiące, ja lubię wybrać tych kilka najciekawszych i wyjątkowych, by w zalewie zdjęć ocalić… Continue reading Subiektywny alfabet kobiety w podróży – F jak fotografia
Zupa paprykowa z pomarańczą
Królowa jesieni – papryka – to doskonały dodatek do wielu dań. Dzisiaj w roli głównej, na dodatek w parze z pomarańczą. Nie ma to jak dobra zupa (krem) paprykowa z pomarańczą – polecam. Porcja dla 4 osób
Tarnów na weekend
Mam takie jedno piękne wakacyjne wspomnienie. Ciepły, sierpniowy wieczór na tarnowskim Rynku. Miejski gwar unoszący się ponad dachami Tarnowa. Moja samotność i gargulce spoglądające z dachu ratusza na przechodniów. To właśnie wtedy zakochałam się w tym mieście. I wiem, że będę wracać. Oto Tarnów na weekend.
Sałatka Cezar z sosem z anchois
Klasyczny smak i niebo w gębie – taka właśnie jest sałatka Cezar z sosem anchois. Nie wymaga wielkiego wysiłku, a smakuje nawet tym, którzy za „zieleniną” na stole nie przepadają. Moja wersja nie zawiera kurczaka, ani grzanek, ale oczywiście można je dodać do dania.
Zupa kalafiorowa z zielonym curry
Dzisiaj zmodyfikowany co nieco przepis prosto z Kukbuka. Zupa-krem z kalafiora w nowej, ostrej odsłonie, co zawdzięcza zielonej paście curry.
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – E jak emocje
Ciasto szpinakowe z granatem
Dzisiaj ciasto, które ujęło mnie swą kolorystyką i smakiem – szpinakowe z granatem. Niestety, mój granat nie jest tak intensywny w kolorze, jak bym tego chciała. Na szczęście smakuje wyśmienicie.
Turecka zupa z soczewicy
W Turcji nazywa się Mercimek Çorbası i jest klasycznym daniem podawanym cały rok, na dodatek nie tylko na obiad czy kolację, ale również na śniadanie – zupa z soczewicy. Co ciekawe, Turcy doprawiają ja sokiem z cytryny, dzięki czemu jest delikatnie kwaskowa. Jadłam ją w Turcji w wielu miejscach, jednak ta najbardziej smaczna była podana na… Continue reading Turecka zupa z soczewicy
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – D
Lubię podróżować daleko, próbować smaczne dania, podejmować decyzje, otwierać kolejne drzwi i kupować niebanalne drobiazgi. Jednym słowem, zdobywać doświadczenie. D jak doświadczenie Najciekawsze doświadczenie kobiety w podróży Tych jest wiele – jak choćby gotowanie dania z wieloryba w Norwegii, czy przejażdżka na słoniu w Tajlandii. Wspomnę jednak o tym w miarę świeżym – kierowaniu terenówką… Continue reading Subiektywny alfabet kobiety w podróży – D
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – C
Na początku była ciekawość. A jak wszyscy wiemy, ciekawość to pierwszy stopień do poznania. Tak samo jest w przypadku kobiety w podróży – ciekawość pozwala jej poznać to, co nowe, nieznane i interesujące. Czas zatem na… C jak ciekawość Myślę, że każdy podróżnik ma we krwi ciekawość. A kobieta w podróży to już szczególnie. Ja… Continue reading Subiektywny alfabet kobiety w podróży – C
Park Etnograficzny w Kolbuszowej
Parki etnograficzne to miejsca, które lubię odwiedzać. Mogę powiedzieć, że mam już jakieś porównanie, bo choćby w tym roku odwiedziłam co najmniej 6 z nich, w tym, moim zdaniem – najciekawsze – niemiecki wKommern oraz polski we Wdzydzach Kaszubskich. O tym można przeczytać we wcześniejszych postach, wystarczy kliknąć na nazwy wymienionych miejscowości. Na tle znanych… Continue reading Park Etnograficzny w Kolbuszowej
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – B
Czas na kolejną literę alfabetu. W poszukiwaniu inspiracji – przy literze A – przeszukiwałam słownik języka polskiego. B nadeszło samo. Nie wymagało poszukiwań. B jak bilet Mam taką magiczną szufladę, której otwarcie przywołuje wspomnienia z podróży. W zasadzie niczego nie kolekcjonuję (no, może poza książkami kucharskimi i przewodnikami), a jednak nie potrafię wyrzucić starych biletów… Continue reading Subiektywny alfabet kobiety w podróży – B
Spaghetti amatriciana z czarnymi oliwkami
Dzisiaj coś dla miłośników makaronów – spaghetti amatriciana z czarnymi oliwkami. Przepis przywiozłam z Włoch, co prawda z ich północnej części, ale receptura uchodzi za jedną z najbardziej popularnych w Rzymie, mimo że nazwa wskazuje na miejscowość Amatrice jako kolebkę potrawy. Spaghetti amatriciana to coś dla tych, którzy lubią smacznie zjeść bez zbędnego zmęczenia długim… Continue reading Spaghetti amatriciana z czarnymi oliwkami
Subiektywny alfabet kobiety w podróży – A
Questing po polsku
Szlak gotyckich zamków – Dzierzgoń
Tym razem postanowiłam skorzystać z gry „Quest – szlakiem tajemnic dawnego Dzierzgonia”. Przyznam, że był to bardzo dobry pomysł. Jak już wspomniałam, Dzierzgoń jest niewielki, więc zwykły spacer, bez ciekawych zagadek, z pewnością zająłby niewiele czasu. Dzięki pomysłowej grze, opartej na rymowanych zagadkach i historii miasta, mamy szansę powędrować ciekawymi miejscami, a motywem przewodnim tej… Continue reading Szlak gotyckich zamków – Dzierzgoń
Sałatka z pieczonym bakłażanem i słodką musztardą
Z wczorajszej wizyty na Mazury i Powiśle przywiozłam nie tylko wspomnienia ciekawych miejsc, ale również smaku sałatki z pieczonym bakłażanem i słodką musztardą mojej przyjaciółki i blogerki w jednym – Ani (Fabryka Czasu Ulotna). Z planowanego pikniku nad jeziorem nic nie wyszło, ale za to wpałaszowałyśmy przysmak w Kamieńcu Suskim, w samochodzie, obok ruin pałacu… Continue reading Sałatka z pieczonym bakłażanem i słodką musztardą
Mazury dla ciekawskich
Lato dobiega końca, praca od kilku dni stała się bardzo intensywna, a w duszy gra tęsknota za odkrywaniem nowych, nieznanych miejsc. Na szczęście nadszedł weekend, a z nim spontaniczny pomysł wycieczki do Iławy. Tu mnie jeszcze nie było! Telefon do przyjaciółki, niespokojnej podróżniczo duszy i blogerki w jednym, i – jedziemy! Opuszczamy Gdynię, zostawiamy za… Continue reading Mazury dla ciekawskich
Zagadka numer 8 – co to jest?
Malowana wieś Zalipie
Malowana wieś, o swojsko brzmiącej nazwie Zalipie, leży niedaleko Tarnowa. Już sam znak stojący na rogatkach wioski uświadamia, że to wieś jak malowana. Co prawda nie wszystkie domy są pomalowane, ale trzeba przyznać, że i tak ich ilość jest imponująca, a wszystko robi bardzo ciekawe wrażenie, tym bardziej, że zwyczaj malowania ogarnął swym zasięgiem także… Continue reading Malowana wieś Zalipie
Sandomierskie ścieżki prokuratora Szackiego
„Takie dziury jak Sandomierz mają jedną niezaprzeczalną zaletę: wszędzie jest blisko. Zaraz po otrzymaniu telefonu od szefowej prokurator Teodor Szacki z westchnieniem ulgi zostawił zainteresowaną nim w nużący sposób Klarę i opuścił wynajmowaną kawalerkę w kamienicy na Długosza. Mała, brzydka i zapuszczona, miała jedną zaletę – położenie. Na Starym Mieście, z widokiem na Wisłę i… Continue reading Sandomierskie ścieżki prokuratora Szackiego
Muzeum nietypowych rowerów w Gołębiu
To jedyne w Europie Muzeum nietypowych rowerów mieści się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Dęblinem a Puławami w samym środku wsi o swojsko brzmiącej nazwie Gołąb. W tym niebanalnym miejscu można nie tylko poznać historię powstania pojazdu, ale także zrozumieć zawiłe prawa fizyki dotyczące jazdy na bicyklu. W rowerowy świat wprowadza nas ze swadą… Continue reading Muzeum nietypowych rowerów w Gołębiu
Zagadka nr 7 – czyj to pomnik?
Zagadka nr 6 – co to za most?
Zagadka nr 5 – co to jest?
Zdjęcie zostało zrobione w Muzeum Wsi Opolskiej, gdzie miałam możliwość poczuć, jak ciężkie było życie na wsi w dawnych czasach. Zagadka brzmi: jak się nazywa przedmiot użytkowany przeze mnie i do czego służył? Niezbędna ludziom była między innymi roślina ze zdjęcia poniżej (do użytkowania tego urządzenia).
Zagadka nr 4 – kto i gdzie?
Zagadka nr 3 – co to jest?
Urodzinowa podróż
Zagadka nr 2 – co to jest?
Zagadka – jakie to miejsce?
Cypr Północny – warto zobaczyć
Oficjalnie Cypr Północny jest uznawany jedynie przez Turcję, Nachiczewańską Republikę Autonomiczną iOrganizację Współpracy Islamskiej. Nie oznacza to jednak, że nie można go odwiedzić. Powodów jest wiele – to piękniejsza (moim zdaniem) część wyspy, zielona, ukwiecona, dawniej zwana Ogrodami Cypru. W przeciwieństwie do południowej części można tu zobaczyć latem chmury na niebie i „złapać” nieco cienia. Tutaj… Continue reading Cypr Północny – warto zobaczyć
Makaron z cukinią i białym winem
To smaczna propozycja na obiad lub kolację praktycznie o każdej porze roku. Zresztą cukinia to królowa w mojej kuchni i jadam ją bardzo często w różnej postaci. Oto prosty przepis na makaron z cukinią „podlany” białym winem. Porcja dla dwóch osób.
Wodospad del Toce
Wodospad del Toce ma aż 143 metry długości, jego wody spadają po alpejskim zboczu tylko w letnich miesiącach, by cieszyć oczy turystów. Poza sezonem woda jest kierowana do produkcji energii elektrycznej. Wodospad del Toce to prawdziwa perełka, jeden z najwyższych wodospadów alpejskich. Można spoglądać na niego z mostku położonego ponad wodami rzeczki Toce, która z… Continue reading Wodospad del Toce
Wakacyjne perypetie
Każde wakacje przynoszą coś nowego – ludzi, miejsca, smaki, a także kłopoty. Niestety, bez nich życie pewnie nie byłoby aż tak ciekawe. Zacznę od tego, że tegoroczne wakacje były najkrótszymi w moim życiu, tak więc z niecierpliwością wyczekiwałam 16 lipca, kiedy to wsiadłam w nocny samolot do Larnaki, mojej wakacyjnej destynacji. Jeśli myślicie, że doleciałam… Continue reading Wakacyjne perypetie
Cypr na talerzu – smaczny!
Cypr na talerzu – jest zielony i grillem pachnący. Jednym słowem – smaczny. Pod warunkiem, że trafimy do dobrej restauracji. Najlepiej zapytać o radę Cypryjczyka. Moje doświadczenia są różne, połowa samodzielnie odkrytych miejsc z pewnością nie znalazłaby się nigdy więcej na moim kulinarnym szlaku. Są jednak 3 takie miejsca, które z pewnością mogę polecić. Do… Continue reading Cypr na talerzu – smaczny!
O tym, dlaczego warto czasami zgubić się
Śladami kolonistów niemieckich na Kaszubach
Festiwal Tulipanów w Stambule
Bardzo żałuję, że nie mogę być tej wiosny w Stambule, bo właśnie teraz metropolia nad Bosforem rozkwita – dosłownie i w przenośni. Kwiecień to przecież czas Stambulskiego Międzynarodowego Festiwalu Tulipanów, zwanego tutaj Istanbul Lale Festivali. Trudno opisać, jak pięknie wyglądają kwietniki na ulicach i w parkach, miasto skąpane jest w płatkach tych pięknych kwiatów. Dlaczego tulipan? Wbrew… Continue reading Festiwal Tulipanów w Stambule
Kurfürstendamm vel Ku’damm – najsłynniejsza ulica Berlina
Kurfürstendamm vel Ku’damm to, obok Friedrichstraße i Unter den Linden, najsławniejsza ulica Berlina. W tym roku obchodzi 129 lecie powstania, a zawdzięcza to samemu Bismarkowi, z którego incjatywy zwykła droga stała się wielkomiejskim bulwarem. Dosłownie tłumaczenie Kurfürstendamm oznacza Groblę Elektorską, dzisiaj żaden z berlińczyków nie nazywa jej inaczej niż Ku’damm, zresztą Niemcy słyną z zamiłowania do skracania swych… Continue reading Kurfürstendamm vel Ku’damm – najsłynniejsza ulica Berlina
Casatiello – neapolitański wielkanocny chleb
Casatiello – neapolitański wielkanocny chleb, czyli Wielkanocny Poniedziałek na włoskim talerzu, a raczej w piknikowym koszyku. Casatiello to nic innego, jak bardzo ciekawie upieczony chleb z dodatkiem wędzonej wieprzowiny i różnego rodzaju serów (w zależności od receptury). Inności dodaje mu fakt, że jest zapiekany wraz z jajkami w skorupkach, umieszczonymi na wierzchu ciasta i „przymocowanymi”… Continue reading Casatiello – neapolitański wielkanocny chleb
Cmentarz na Górze Donas w Gdyni – podróż do przeszłości
Cmentarz na Górze Donas w Gdyni – podróż do przeszłości Z zamiarem opisania tego zapomnianego gdyńskiego cmentarza noszę się od mojej listopadowej wędrówki w to miejsce. Jak pisałam w swoim poście, znalezienie nekropolii stanowi nie lada wyzwanie dla osób, które nie znają tego zakątka miasta. A szkoda, bo to ciekawa część historii Gdyni, a raczej… Continue reading Cmentarz na Górze Donas w Gdyni – podróż do przeszłości